aksen - 2019-04-14 17:48:06

Busem do Kir - Drogą pod Reglami do i szlakiem na Miętusi Przysłop (1189) - na Rówienki (1163) w Dolinie Małej Łąki - przez Kondracka Przełęcz (1725) na Kondracką Kopę (2005) - Małączniak (2096) - Krzesanica (2122) - Ciemniak (2096) - Chuda Przełęcz (1858) - Cudakowa Polana (952) - do Kir - Zakopane.

Przyjechałem busem do Kir, ale nie chcę iść Doliną Kościeliska, więc drogą pod Reglami dochodzę do i przez Staników Źleb i Wyżne Stanikowe Siodło (1271) wychodzę na Przysłop Miętusi. Turystów kilku - nikt nie przeszkadza w zadumie. Myślę, że szlak jest mało uczęszczany, ale warto się tu przespacerować.
przez las dochodzę do Rówienki w Dolinie Małej Łąki.

Pogoda tego dnia podobna do wczorajszego. Rano było czyste niebo, a teraz zaczynają suwać się po szczytach chmury.
Wchodzę na szlak, przechodzę przez Wielką Polanę i podziwiam zmieniający się w wokół mnie układ okolicznych szczytów. W okolicy Głazistego Źlebu przez przypadek zbaczam ze szlaku. Nic się nie dzieje na szczęście, ale dzięki temu w kosodrzewinie znalazłem zegarek. Jak widzę nie byłem jedyny, który wpuścił się w te "maliny". Za źlebem wracam na szlak i pomału wspinam się na Kondracką Przełęcz. Nie zatrzymuję się tu choć ludzi znowu jak mrówek. Ten wekend sprzyja jeszcze wakacyjnym wypadom i dlatego nie brakuje turystów. W większości suną na Giewont, a ja w drugą stronę na Kondracką Kopę (2005). Od tego szczytu zaczynają się tak zwane Czerwone Wierchy, które są moim celem dzisiejszego wypadu.
Tak więc wchodzę na szlak. - I - z dołu do góry, z góry na dół, przechodzę przez Małołączniak (2096), Litworową Przełęcz (2037), Krzesanicę (2122), Mułową Przełęcz (2067), Ciemniak (2096) - ostatni z Czerwonych Wierchów.
Gdy byłem na Małołączniaku to w kierunku zachodnim nic nie było widać - wszystko zakryły chmury. Obawiałem się, że już tak będzię. Po jakimś czasie jednak wiatr je rozgonił. Na Krzesanicy z koleji bardzo ciekawie są ustawione małe stosy z kamieni. Jest ich bardzo dużo na powierzchni całego szczytu. Na tle oddalonych szczytów i chmur, ciekawie to wygląda. A okolice Mułowej Przełęczy i jej ściana w kierunku Mułowej Doliny zapiera dech w piersiach - polecam, kto nie ma lęku przestrzeni.
Z Ciemniaka obserwowałem szczyty wzdłuż, których jest granica, a szlak nie jest poprowadzony mimo całkiem łagodnych przejść. Być może kiedyś przejdę je mimo wszystko, zresztą nie ja jeden. Podsłyszałem roszmowę gościa, który się chwalił przejściem ze Starorobociańskiego Wierchu, aż do Tomanowej przełęczy.
Znowu się zabujałem myślami w daleką przyszłość, a tu pomału czas schodzić.
Wystarczyło zejść kilkadziesiąt metrów w dół, a już robi się ciepło. Słońce przebija się, ciekawie oświetlając niektóre partie gór. Robi to wspaniałe wrażenie. Z Ciemniaka do Doliny Kościeliska jest 3 h, ja robię to w niespełna 2. Ponieważ już nic nie mam do jedzenia, mam zamiar nasycić się żentycą w bacówce, która jest w dolinie. Pewny tego idę prosto do Bacy - pytam się - a On sam dla siebie już nie ma. Pełne rozczarowanie moje. Z kosztowałem tylko kawałek oscypka. Dzięki temu, że pożyczyłem nóż rodzince, która kupiła ser i nie miała go czym podzielić. Wycieńczony już z głodu idę do Kir. Nie wiem co mnie jeszcze podkusiło, że do Zakopanego wróciłem pieszo początkowo droga pod Reglami, a od Krzeptówki asfaltem do centrum i busem do Poronina.
Jeszcze chciałem przedstawić pana Stanisława S. u którego ostatnimi czasy zatrzymuję się. Dzięki Niemu też poznałem częściowo historię wsi Poronin i jego rodzinnego zabytkowego domu. Historie te można przeczytać na stronie w dziale: druga półka.

baca - 2019-04-22 09:12:02

Na Czerwone Wierchy
Jest to odcinek Tatr Zachodnich mniej popularny wśród turystów. I choć wyprawę rozpocząć można nawet z 5 różnych miejsc, to skutecznie zniechęca do niej, w zależności od miejsca startu, długie mozolne podejście lub zejście. Może dzięki temu możemy rozkoszować się nie tylko widokami ale również brakiem tłoku na szlaku.
Chcąc zaoszczędzić troszkę na czasie proponuję wjechać na Kasprowy Wierch (1987m) kolejką linową jeszcze przed godziną 7:30. Jest to możliwe, a i przy kasie o tej porze nie ma długiej kolejki! Powietrzna jazda nad lasem i urwiskami na ten szczyt też jest sporą atrakcją. Przy odrobinie szczęścia dostrzeżemy z okien wagonika  skaczące po skałach kozice.
Czeka nas teraz niezwykle interesujący, piękny krajobrazowo marsz granią nad Doliną Bystrej. W około 1.30 godz. osiągamy Przełęcz pod Kopą Kondracką (1863m). Nie miejsce tu na opisy zachwycających krajobrazów i szczegółów trasy, wszak obiecałem, że nie zamienię tej strony w przewodnik po Tatrach.
Marsz, sam w sobie, przez ok.3 godziny grzbietem Tatr Zachodnich , granicą państwa i  powyżej 1900m jest niezwykle atrakcyjny i proszę mi wierzyć, mimo braku trudności podnosi poziom adrenaliny. Cieszymy się więc ze zdobycia Kopy Kondrackiej (2005m), Małołączniaka (2096m), Krzesanicy (2122m) i Ciemniaka (2096m).
Ze szczytów masywu Czerwonych Wierchów proponuję zejść tzw. Hawiarską drogą i dalej przez Przysłop Miętusi do przystanku PKS na Groniku.
Cała wyprawa trwa zwykle 8-9 godzin, przy jej planowaniu pamiętać więc trzeba nie tylko o prowiancie ale i cieplejszym ubraniu (koniecznym w przypadku załamania pogody!). Dobrze mieć też ze sobą, o ile to możliwe, paszport (granica państwa!) i latarkę na wypadek gdyby przygoda na Czerwonych Wierchach nam się nieoczekiwanie przedłużyła.

www.gim16klasa1b.pun.pl www.rodzina.pun.pl www.bakugan.pun.pl www.ts3mods.pun.pl www.star-wars-forum.pun.pl